Podpalacze w rękach gostyńskich policjantów
Gostyńscy kryminalni wyjaśnili sprawę podpalenia drzwi budynku mieszkalnego w Borku Wlkp. Zatrzymani zostali dwaj mieszkańcy Poznania i jeden mieszkaniec powiatu szamotulskiego. Mężczyźni usłyszeli już zarzuty i przyznali się do winy. Wszystkim zatrzymanym grozi do 5 lat więzienia.
Do zdarzenia doszło 18 września br. około godziny 21:00 w Borku Wlkp. Z otrzymanego zgłoszenia wynikało, że płonie budynek mieszkalny.
Na miejsce zdarzenia zostali skierowani policjanci i strażacy. Po ugaszeniu ognia okazało się, że uszkodzone zostały drzwi wejściowe do budynku oraz elewacja i jedno z pomieszczeń. Straty powstałe w wyniku pożaru oszacowano na 15 tys. złotych.
Już od pierwszej chwili było wiadomo, że przyczyną powstania ognia było podpalenie. Wykonane na miejscu zdarzenia oględziny i zabezpieczone ślady tylko utwierdziły śledczych w tym przekonaniu. Taka też została przyjęta najbardziej prawdopodobna wersja zdarzenia. Obrany przez kryminalnych trop okazał się słuszny, bowiem dwa dni po podpaleniu zostali zatrzymani trzej mężczyźni. Podejrzani mają od 52 do 54 lat. Dwóch z nich to mieszkańcy Poznania, jeden mieszka w powiecie szamotulskim. Wszyscy usłyszeli już zarzuty narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu i uszkodzeniu mienia. Podczas przesłuchania mężczyźni przyznali się winy i złożyli wyjaśnienia. Kodeks karny za tego typu przestępstwa przewiduje karę pozbawienia wolności do lat 5.