Fikcyjna kradzież opla
Policjanci zatrzymali
dwóch mężczyzn zamieszanych w fikcyjną kradzież samochodu. Obaj usłyszeli
zarzuty i zostali przesłuchani. Zawiadamiający dodatkowo chciał przekupić
policjanta, aby ten „zapomniał” o sprawie. Sąd zadecydował o aresztowaniu
pasera, natomiast wobec drugiego z mężczyzn zastosował dozór policyjny,
poręczenie majątkowe i zakaz opuszczania kraju.
W ostatni dzień lutego kilka minut przed południem do Komendy Powiatowej Policji w Gostyniu zgłosił się 35-letni mieszkaniec powiatu międzychodzkiego twierdząc, że na jednym z osiedli w Gostyniu skradziono mu samochód marki Opel Insignia Sports Tourer SW, którego wartość wycenił na kwotę 140.000 zł. Z relacji mężczyzny wynikało, że dzień wcześniej około 16:00 przyjechał do znajomego z Gostynia, u którego pozostał do dnia następnego. Po zakończonych odwiedzinach, gdy poszedł na parking okazało się, że opla, który użytkuje nie ma w miejscu w którym go zaparkował.
Śledczy zajmujący się sprawą przystąpili do działania, wykonywane czynności miały ustalić sprawcę lub sprawców przestępstwa. Jednak im dłużej kryminalni pracowali nad sprawą tym więcej mieli wątpliwości, czy doszło do kradzieży.
Od tego czasu działania były prowadzone dwutorowo, z jednej strony szukano złodziei, z drugiej weryfikowano zeznania zawiadamiającego. Policjanci zgłaszającemu zadawali kolejne pytania i szukali dowodów jego winy. Po kilku godzinach śledczy byli już pewni, że mężczyzna kłamie. Okazało się, że 35-latek wymyślił kradzież opla tylko dlatego, że mu się znudził i chciał kupić inne auto. Dodatkowo zaproponował nadzorującemu policjantowi postępowanie łapówkę. Obiecywał połowę pieniędzy, które otrzyma z ubezpieczenia jeżeli sprawa nie ujrzy światła dziennego.
Jeszcze tego samego dnia zatrzymany został wspólnik, 46-letni mieszkaniec gminy Śmigiel, który odebrał pojazd z parkingu i pojechał nim do Poznania. Samochód pozostawił w miejscu, z którego odjechała inna nieznana nam osoba.
Wszystkie czynności były konsultowane i nadzorowane przez gostyńską prokuraturę.
Mężczyźni zostali już przesłuchani, zgłaszający usłyszał zarzuty zawiadomienia o niepopełnionym przestępstwie, przywłaszczenia powierzonej mu rzeczy ruchomej i obiecania korzyści majątkowej funkcjonariuszowi publicznemu. Natomiast wspólnik usłyszał zarzut paserstwa.
Na wniosek miejscowej prokuratury gostyński sąd zastosował wobec 35-latka środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego, poręczenia majątkowego i zakazu opuszczania kraju. Natomiast paser został aresztowany na trzy miesiące.
Sprawa ma charakter rozwojowy, nie wykluczamy kolejnych zatrzymań. Cały czas trwają czynności zmierzające do odzyskania samochodu.
Śledztwo prowadzi Prokuratura Rejonowa w Gostyniu.