30-latek zatrzymany za skatowanie psa
Do przestępstwa doszło wczoraj wieczorem w rejonie jednego z gostyńskich marketów. Policja o biciu i skamleniu psa została powiadomiona o godzinie 21:10. Niezwłocznie w ten rejon zostały skierowane dwa patrole. Funkcjonariusze po dotarciu na miejsce usłyszeli głośny skowyt psa i zauważyli w oddali sylwetki dwóch osób. Reakcja mundurowych była błyskawiczna, bardzo szybko dogonili uciekinierów i dokonali ich zatrzymania. Wtedy policjanci w świetle latarek zobaczyli co się stało, ich oczom ukazał się makabryczny widok. Na ziemi leżał konający pies, a jego właściciel był cały we krwi. 30-latek miał zakrwawione buty, ręce, ubranie, a nawet twarz. Wezwany na miejsce lekarz weterynarii określił stan czworonoga jako bardzo ciężki. Psiak w stanie agonalnym został przetransportowany do lecznicy, gdzie lekarz próbował go jeszcze ratować. Obrażenia zwierzęcia były na tyle poważne, że roczna suczka musiała zostać uśpiona.
Z wstępnych ustaleń dokonanych przez śledczych wynika, że 30-latek podczas spaceru z psem spotkał kolegę. Chwilę później w rejonie marketu razem pili wódkę. Podczas spożywania alkoholu właściciel psa czymś się zdenerwował i bardzo mocno szarpnął za smycz. Zwierzak zaskamlał co było powodem aby go kopnąć w głowę. Mężczyzna na tym nie poprzestał i zaczął okładał psiaka smyczą zakończoną kolczatką. Skowyt usłyszeli klienci marketu i to oni zawiadomili policję.
Zatrzymany mężczyzna był pijany, badanie alkomatem wykazało ponad 2 promile alkoholu w organizmie. 30-letni Piotr M. trzeźwieje w policyjnym areszcie. Dzisiaj będzie przesłuchany i zostanie przedstawiony mu zarzut. Grozi mu kara pozbawienia wolności do lat 3.